Ptaki srają na mnie na okrągło.
Mówi się, że mam niebywałe
szczęście.
Jednak szczęście utrwalone ptasią
kupą
jest tak realne jak realne nie jest.
Czym jest szczęście jak nie tym co
spada z nieba?
Dzieckiem wyrzuconym przez matkę z
2-go piętra?
Samolotem wpadającym w góry
wieżowców?
Pociskiem z moździerza palącym dziury
w umysłach?
Na pewno nie jest tym co spadać na
mnie lubi.
Tylko głupi ma szczęście – mówią
także,
Cóż – nie zaprzeczę. Życzę
jednocześnie, wam
drodzy moi tak wielu ptasich kup na
głowie,
że któraś was w końcu zaboli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz