czwartek, 7 kwietnia 2011

Face. Palm.

Bo my lubimy kolorować, nadawać znaczenie, snuć bajki i legendy, lubimy dramatyzować, robić z siebie bohaterów, czasem przeciwnie, lubimy się nakręcać, stwarzać pozory, czepiać się, wierzyć w to co uznamy za prawdziwe, wierzyć w to co sami mówimy, lubimy mieć własne zdanie, mieć rację. Lubimy się śmiać, prowokować, doprowadzać do płaczu, do zgrzytania zębów, szewskiej pasji, lubimy wiedzieć, że lepsze światło łapiemy, że w porównaniu z kimś to ja..., lubimy robić z siebie debili, hipokryzję lubimy, lubimy się drzeć, szamotać z własnymi myślami, lubimy mieć wyrzuty sumienia i obracać kota ogonem, lubimy wiedzieć, że inni myślą tak jak ja, lubimy się obrażać, łapać za słówka, mięć zawsze rację. Lubimy świat, który stwarzamy, wszystkie zmyślone historie, lubimy mieć w kimś oparcie, lubimy wiedzieć, że robimy dobrze. Lubimy wierzyć, że mieliśmy rację, lubimy gdy nas chwalą, lubimy gdy mobilizują, gdy mówią coś dobrego, lubimy gdy z rzadka nie mija się to z prawdą, lubimy wygrywać i dawać łupnia, lubimy zgnoić, uderzyć, czasami się wyżyć, lubimy gdy płaczą, lubimy czuć się lepsi, lubimy mieć cel i słuszną sprawę, lubimy nasze ideały. Lubimy czuć się ważni.

Lubimy często rzeczy, których lubić nie powinniśmy, a tylko przez egoizm i dobre mniemanie o sobie mamy do nich taki a nie inny stosunek. Warto się czasem opamiętać, zatrzymać się, spojrzeć w okół siebie, ogarnąć kto jest kim, a kiedy uznasz, że nic się nie zmieniło - wrócić do tego co się lubiło. Nie musi tak to wyglądać, ale niestety. Pewnie patosem znowu zajeżdża, co? I gdzie tu ja?
Ano tu. Powiem więcej, zawsze tu byłem. Z małej chmury duży deszcz. A gdzie Ty?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga